Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
Oglądacie mnie, jak przez szybę, a cóż ja mam do ukrycia?
- Już ty dobrze wiesz - pogroziła mu palcem. - Uważaj, żebyś się nie doigrał...
Mimo sapania wentylatorów przez pojedyncze szyby dobiegało bolesne pojękiwanie, skrzywił się, nasłuchując.
- Kto tak wyje?
- Żona Kriszana. Przejdź do pokoju Ferenza, aż serce się kraje, jak się ta kobieta męczy.
- Co się jej stało? Chora?
- Nie wiem. Kriszan tylko się śmieje, szczerzy zęby. To niedobry człowiek.
- A może byśmy tam zajrzeli? Nie można pozwolić, żeby tak cierpiała...
- Po co mnie ciągniesz? - opędzała się Judyta. - Boję się chorób, brzydzę, jak na mój gust życie tu trwa za krótko, czternastoletnie dziewczynki
Oglądacie mnie, jak przez szybę, a cóż ja mam do ukrycia?<br>- Już ty dobrze wiesz - pogroziła mu palcem. - Uważaj, żebyś się nie doigrał...<br>Mimo sapania wentylatorów przez pojedyncze szyby dobiegało bolesne pojękiwanie, skrzywił się, nasłuchując.<br>- Kto tak wyje?<br>- Żona Kriszana. Przejdź do pokoju Ferenza, aż serce się kraje, jak się ta kobieta męczy.<br>- Co się jej stało? Chora?<br>- Nie wiem. Kriszan tylko się śmieje, szczerzy zęby. To niedobry człowiek.<br>- A może byśmy tam zajrzeli? Nie można pozwolić, żeby tak cierpiała...<br>- Po co mnie ciągniesz? - opędzała się Judyta. - Boję się chorób, brzydzę, jak na mój gust życie tu trwa za krótko, czternastoletnie dziewczynki
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego