jeziora, wieczór, gwiazdy, księżyc odbijał się w ciemnym lustrze wody, a twoja Świtezianka...<br>- Dobra, Kuba, Augustów napisałeś za mnie, a teraz z powrotem Warszawa.<br><br> - Jeszcze stamtąd dzwoniła do brata i dowiedziała się, że kupił dla niej to mieszkanie.<br>Zareagowała bez złości, ze smutnym zdziwieniem dziecka, któremu na gwiazdkę kupiono banana, tabliczkę czekolady, w każdym razie coś, co śmiesznie nie dorasta do okazji