rozpłaszczanie nosa na szybie, nudzenie starszych. W wieczory w kuchni, gzie zbierały się koło Antoniny dziewczęta, żeby prząść albo łuskać fasolę, czekało się coraz to nowych opowieści i rozpacz ogarniała , jeżeli, jak to czasem bywa, coś psuło zabawę. Tomasz słuchał pieśni, a zwłaszcza inrtygowała go jedna, bo Antonina zachowywała się tajemniczo i mówiła, że to nie dla niego. Śpiewała przy ni tylko refren: Sukieneczka wachu, wachu, Ci nie czujesz panna strachu? a resztę podchwycił urywkami. Było to o rycerzu, co pojechał na wojnę i zginął, a potem wrócił do swojej <page nr=24> ukochanej w nocy jako duch, wsadził ją na kolana wiózł do