telefonicznie i o pierwszej w nocy, odsyła do Sabi.<br>Z początku Bognę dziwiło dlaczego taka omnipotencja zadawala się pracą asystentki-sekretarki do wszystkiego. Przestała się dziwić kiedy zobaczyła listę płac. Zarobki poszczególnych osób stanowiły sekret.<br>Po awansie, Bogna jako osoba ze ścisłego kierownictwa dostąpiła prawa wglądu w ów najtajniejszy z tajnych, dokument. I zobaczyła. Głowonóg otrzymywał dwa razy tyle co Bogna, świeżo mianowana vice na okresie próbnym.<br>- Dzień dobry, Bogna - wita ją Sabi. Przyjaźnie uśmiechnięta, przytomna, świeża, elegancka, dyskretnie pachnąca jakby dopiero wyjęta z wytwornego opakowania, na przykład firmy Chanel, Diora, Calvina Kleina, albo innej światowej znakomitości.<br>Głowonóg uśmiecha się do