Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Czcibor-Piotrowski
Tytuł: Cud w Esfahanie
Rok: 2001
prosiłam i błagałam, a zarazem żądałam i kazałam, i on wiedział, że proszę i żądam, i sam tego chciał, pragnął kochać mnie mocno, bardzo mocno,
i czułam w sobie tę jego wolę, to skupienie, to postanowienie, aby kochać mnie mocno, bardzo mocno, i choć nie powiedział ani słowa, wiedziałam, że tak będzie,
i kochał mnie mocno, bardzo mocno, i długo, bardzo długo, aż nie zdołaliśmy już powstrzymać krzyku: wydarł się nam jednocześnie z ust, gdy po raz ostatni przylgnęłam do niego z całej siły - właśnie wówczas, gdy on wybiegł ku mnie, i już nie powtórzył tego ruchu, zastygł we mnie głęboko, ściśnięty
prosiłam i błagałam, a zarazem żądałam i kazałam, i on wiedział, że proszę i żądam, i sam tego chciał, pragnął kochać mnie mocno, bardzo mocno,<br>i czułam w sobie tę jego wolę, to skupienie, to postanowienie, aby kochać mnie mocno, bardzo mocno, i choć nie powiedział ani słowa, wiedziałam, że tak będzie,<br>i kochał mnie mocno, bardzo mocno, i długo, bardzo długo, aż nie zdołaliśmy już powstrzymać krzyku: wydarł się nam jednocześnie z ust, gdy po raz ostatni przylgnęłam do niego z całej siły - właśnie wówczas, gdy on wybiegł ku mnie, i już nie powtórzył tego ruchu, zastygł we mnie głęboko, ściśnięty
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego