Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
nie
powiedziałeś przepraszam. Nie pamiętasz? To pewnie i nie pamiętasz, że
odprowadziłeś mnie po zabawie pod sam dom. Księżyc świecił taki
ogromny. Sad tak biało kwitł, pachniał. A ty powiedziałeś... No, co
powiedziałeś? Przypomnij sobie. Czy to takie trudne przypomnieć sobie?
A może nie chcesz pamiętać? Może nie chcesz, żeby tak było? Nie chcesz,
tak?
I wpatrzona wciąż w rzekę przepływającą między palcami jej zanurzonej
dłoni, jakby bawiąc się tą rzeką, prawie z obojętnością rzuciła, a
słowa ledwo wysunęły jej się z ust:
- Chcesz dotknąć?
Nie przerywała sobie jednak tej zabawy rzeką. To rozwierała, to
zwierała palce, to nabierając w garstkę wody
nie<br>powiedziałeś przepraszam. Nie pamiętasz? To pewnie i nie pamiętasz, że<br>odprowadziłeś mnie po zabawie pod sam dom. Księżyc świecił taki<br>ogromny. Sad tak biało kwitł, pachniał. A ty powiedziałeś... No, co<br>powiedziałeś? Przypomnij sobie. Czy to takie trudne przypomnieć sobie?<br>A może nie chcesz pamiętać? Może nie chcesz, żeby tak było? Nie chcesz,<br>tak?<br> I wpatrzona wciąż w rzekę przepływającą między palcami jej zanurzonej<br>dłoni, jakby bawiąc się tą rzeką, prawie z obojętnością rzuciła, a<br>słowa ledwo wysunęły jej się z ust:<br> - Chcesz dotknąć?<br> Nie przerywała sobie jednak tej zabawy rzeką. To rozwierała, to<br>zwierała palce, to nabierając w garstkę wody
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego