Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 06.05
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
Londynie, jedna w Moskwie, a jedna w Szwajcarii pracują na ten kontrakt, żeby w odpowiedniej sekundzie kupić albo sprzedać. To nie jest ani taki łatwy, ani taki pewny interes, jak piszą gazety. Na końcu może być zysk, a może być strata. I to nie tylko od nas samych zależy.

A tak czy inaczej prowizje trzeba płacić.

Pan mówi o tym, co opowiadał minister Kaczmarek? To są baśnie dla ludu. Przecież te kontrakty są kontrolowane sto razy, jak pan sobie wyobraża wpisanie do nich prowizji?

Formalnie prowizji nie ma?

Ani formalnie, ani nieformalnie. Kontrole robione w Orlenie nieraz to sprawdzały. Jak my byśmy mogli
Londynie, jedna w Moskwie, a jedna w Szwajcarii pracują na ten kontrakt, żeby w odpowiedniej sekundzie kupić albo sprzedać. To nie jest ani taki łatwy, ani taki pewny interes, jak piszą gazety. Na końcu może być zysk, a może być strata. I to nie tylko od nas samych zależy.&lt;/&gt;<br><br>&lt;who1&gt;A tak czy inaczej prowizje trzeba płacić.&lt;/&gt;<br><br>&lt;who2&gt;Pan mówi o tym, co opowiadał minister Kaczmarek? To są baśnie dla ludu. Przecież te kontrakty są kontrolowane sto razy, jak pan sobie wyobraża wpisanie do nich prowizji?&lt;/&gt;<br><br>&lt;who1&gt;Formalnie prowizji nie ma?&lt;/&gt;<br><br>&lt;who2&gt;Ani formalnie, ani nieformalnie. Kontrole robione w Orlenie nieraz to sprawdzały. Jak my byśmy mogli
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego