Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Obłęd
Rok: 1983
i czarnych.
Co mi oni tam.
Swój naród trzeba uszanować, kolego.
I szanuję.
Ot, ryczy mi nad uchem, taka go mać, a w mordę mu nie dam.
- Jeśli on nie ksiądz, to dlaczego...
- A chuj go wie.
W Wariatkowie może być i tak, i siak, i inaczej, i ani trochę tak, jak trzeba, albo jeszcze inaczej.
Ja na przykład widzę podwójnie, a bywa, że potrójnie.
Ot, ciebie widzę potrójnie.
Dla mnie masz trzy twarze.
Trzy pary oczu, trzy nosy.
Wszystko takie same.
Ale trzy razy więcej niż trzeba.
Ja wiem, że ty faktycznie jesteś taki sam człowiek jak i ja.
Ale popatrzę w
i czarnych.<br>Co mi oni tam.<br>Swój naród trzeba uszanować, kolego.<br>I szanuję.<br>Ot, ryczy mi nad uchem, taka go mać, a w mordę mu nie dam.<br>- Jeśli on nie ksiądz, to dlaczego...<br>- A chuj go wie.<br>W Wariatkowie może być i tak, i siak, i inaczej, i ani trochę tak, jak trzeba, albo jeszcze inaczej.<br>Ja na przykład widzę podwójnie, a bywa, że potrójnie.<br>Ot, ciebie widzę potrójnie.<br>Dla mnie masz trzy twarze.<br>Trzy pary oczu, trzy nosy.<br>Wszystko takie same.<br>Ale trzy razy więcej niż trzeba.<br>Ja wiem, że ty faktycznie jesteś taki sam człowiek jak i ja.<br>Ale popatrzę w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego