naprawdę, <br>a teraz go już w ogóle nie ma. Chciałam też, żeby i on mnie poznał i żebym mogła <br>mu o sobie opowiedzieć. I teraz czuję straszny żal i nikomu nie mogę się zwierzyć, <br>bo nikt by tego nie zrozumiał. Nawet ja sama siebie nie rozumiem. Zenek nie <br>zawsze postępuje tak, jak trzeba. (gdybyś tu była koło mnie, powiedziałabym <br>Ci, co zrobił, ale w liście pisać o tym nie mogę). I właściwie tylko jeden raz <br>ze mną rozmawiał i tylko jeden raz naprawdę na mnie patrzył. A mimo to, kiedy <br>pomyślę, że jutro będzie znowu dzień, a ja go nie zobaczę, to nie