Typ tekstu: Książka
Autor: Górska Halina
Tytuł: Druga brama
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1935
rozmowę (był to niejako tylko wstęp do właściwej
sprawy - sprawy Adeli).

- Hm... - mruknął Jan i obejrzał wytarty
kryształ pod światło.

- Nie ma jej od tego czasu, gdy Adela przestała przychodzić.


- Nic dziwnego! - powiedział Jan, zanurzając w misce
drugi kryształ. - Bo już od dwóch tygodni jest w Domu
Sierot.

Nowina była tak zdumiewająca, że przez chwilę zaniemówiłam.


- W Domu Sierot! - powtórzyłam. - Więc
Adeli się udało?!

- Adeli jak Adeli, ale panu doktorowi.

- Tatusiowi?!

- Aha!

- Ale skąd tatuś?...

- Jak to skąd? Przecież będzie miesiąc temu sama
płakałaś przy obiedzie, żeby się nią zająć.
To nie jest tak łatwo, nie można było od razu,
ale
rozmowę (był to niejako tylko wstęp do właściwej <br>sprawy - sprawy Adeli). <br><br>- Hm... - mruknął Jan i obejrzał wytarty <br>kryształ pod światło. <br><br>- Nie ma jej od tego czasu, gdy Adela przestała przychodzić. <br><br><br>- Nic dziwnego! - powiedział Jan, zanurzając w misce <br>drugi kryształ. - Bo już od dwóch tygodni jest w Domu <br>Sierot. <br><br>Nowina była tak zdumiewająca, że przez chwilę zaniemówiłam. <br><br><br>- W Domu Sierot! - powtórzyłam. - Więc <br>Adeli się udało?! <br><br>- Adeli jak Adeli, ale panu doktorowi. <br><br>- Tatusiowi?! <br><br>- Aha! <br><br>- Ale skąd tatuś?... <br><br>- Jak to skąd? Przecież będzie miesiąc temu sama <br>płakałaś przy obiedzie, żeby się nią zająć. <br>To nie jest tak łatwo, nie można było od razu, <br>ale
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego