Typ tekstu: Książka
Autor: Urbańczyk Andrzej
Tytuł: Dziękuję ci, Pacyfiku
Rok: 1997
Los Angeles.
Wszyscy usiłują mi pomóc. Kaoru Ogimi, sekretarz NORC, z którym znaliśmy się z San Francisco, gdzie bywał w sprawach żeglarskich, podnosi na nogi całą żeglarską Japonię. Wszyscy przyjaciele z Fujimorim, Miasaką, Suzukim i innym Suzuki o imieniu Ruyataro, również ich przyjaciele i znajomi działają intensywnie, japońskim uporem i takąż przebiegłością.
Ja sam, nieco zaskoczony sytuacją, rozważam poważniejsze warianty: zimowanie w Korei, do której jest tuż-tuż, w nieco dalszych Chinach (dlaczego by nie?) lub w Związku Radzieckim, gdzie zima jest wprawdzie sroga i lodowata, ale serca gorące, gdzie czytane są moje książki, gdzie wiem, że nie zginę.
Czeka mnie
Los Angeles.<br> Wszyscy usiłują mi pomóc. Kaoru Ogimi, sekretarz NORC, z którym znaliśmy się z San Francisco, gdzie bywał w sprawach żeglarskich, podnosi na nogi całą żeglarską Japonię. Wszyscy przyjaciele z Fujimorim, Miasaką, Suzukim i innym Suzuki o imieniu Ruyataro, również ich przyjaciele i znajomi działają intensywnie, japońskim uporem i takąż przebiegłością.<br> Ja sam, nieco zaskoczony sytuacją, rozważam poważniejsze warianty: zimowanie w Korei, do której jest tuż-tuż, w nieco dalszych Chinach (dlaczego by nie?) lub w Związku Radzieckim, gdzie zima jest wprawdzie sroga i lodowata, ale serca gorące, gdzie czytane są moje książki, gdzie wiem, że nie zginę.<br> Czeka mnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego