okoliczności: wróciłem ze sklepu, padał deszcz, rozwiodłem się; może po prostu, choć sama zaczęła, nie chciała rozwijać tematu rozwodów?<br>Doszliśmy do Puławskiej; Czikita poznaje swój samochód i podbiega do czerwonego daihatsu.<br>- Widzisz, co mi braciszek kupił; chyba na złość.<br>Tłumaczy, że to zabawka, która nie nadaje się do prawdziwej jazdy, takiej jak ona lubi.<br>To nie samochód, to japoński gadżet bez duszy.<br>- Ale trudno: Krzyś zarządza całym spadkiem po Jaremie, a tam - długi, mętlik w księgowości, niejasne, co aktywa, co pasywa, i dlatego szczypie się z forsą; daihatsu to dla Mileny tak, jakby brat kupił jej rower.<br>Na pożegnanie objęła mnie i