Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Metropol
Nr: 04.10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
kolegą był najpierw w jednym z miejscowych pubów. Ponieważ wszczął tam awanturę, został z lokalu usunięty.
Wtedy z pobliskiej budki telefonicznej zadzwonił pod numer alarmowy policji. Bełkocząc, próbował powiedzieć, że w lokalu ma coś wybuchnąć. Na miejsce przyjechał patrol policyjny, który od właścicielki lokalu dowiedział się o awanturnikach, którzy odjechali taksówką. Policjanci trafili na nich patrolując ulice i zabrali na komendę.
Pierwsze badanie 30-letniego Mirosława G. zaskoczyło funkcjonariuszy, bo przyrząd wskazał prawie 8 promili alkoholu w wydychanym powietrzu. Policja zapewnia, że przyrząd był sprawny. Powtórne "dmuchanie" nie doszło do skutku, bowiem po sekundzie dmuchania mężczyzna zasnął i wezwano do niego
kolegą był najpierw w jednym z miejscowych pubów. Ponieważ wszczął tam awanturę, został z lokalu usunięty.<br>Wtedy z pobliskiej budki telefonicznej zadzwonił pod numer alarmowy policji. Bełkocząc, próbował powiedzieć, że w lokalu ma coś wybuchnąć. Na miejsce przyjechał patrol policyjny, który od właścicielki lokalu dowiedział się o awanturnikach, którzy odjechali taksówką. Policjanci trafili na nich patrolując ulice i zabrali na komendę.<br>Pierwsze badanie 30-letniego Mirosława G. zaskoczyło funkcjonariuszy, bo przyrząd wskazał prawie 8 promili alkoholu w wydychanym powietrzu. Policja zapewnia, że przyrząd był sprawny. Powtórne "dmuchanie" nie doszło do skutku, bowiem po sekundzie dmuchania mężczyzna zasnął i wezwano do niego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego