w dół na twarz Kaźmierza,<br>oczekując ostatnich instrukcji. Nieraz już omawiali szczegóły, ale<br>Pawlak chce mieć absolutną pewność, że jakiś nieopatrzny krok sąsiada<br>nie utrudni sytuacji.<br> Muska wąsy, rozgląda się naokoło, jakby sprawdzał, czy wszystkie<br>rekwizyty są należycie przygotowane do sceny konfrontacji, do której<br>musiało nieuchronnie dojść.<br> - Władyś, jak my taksówką ze stacji przyjedziem, tak ty nawet i nosa<br>na podwórze nie wyściubiaj, póki ja znaku tobie nie dam - mówi<br>konspiracyjnym szeptem, patrząc równocześnie z dezaprobatą na brak<br>krawata przy kołnierzyku Kargula.<br> - A krawatka u ciebie gdzie? - pyta z wyraźną pretensją w głosie, a<br>oczkami mruga, jakby gołą babę w kąpieli