Typ tekstu: Książka
Autor: Przybora Jeremi
Tytuł: Przymknięte oko opaczności
Rok: 1995
Żoliborz. Na którymś z przystanków usiłował wsiąść jakiś porucznik z żoną, czy kimś takim. Chyba konduktorka za wcześnie zadzwoniła, więc nie zdążyli i strasznie wygrażali za odjeżdżającym pojazdem. Trolejbus już dojeżdżał do kresu trasy na Dworcu Gdańskim, kiedy na Muranowskiej, patrzę, a tu wsiadają porucznik i jego dama. Najwidoczniej złapali taksówkę i dogonili nas. I nic im z tych emocji przez długi czas pościgu za trolejbusem nie przeszło. Przeciwnie - "pani oficerowa", niczym Lady Makbeth, zagrzewa męża (?) do czynu, tyle że językiem nie tak literackim: "Lej tę k...! Lej ją po mordzie!" Ja przecieram uszy, bo to jednak pani oficerowa, a ta
Żoliborz. Na którymś z przystanków usiłował wsiąść jakiś porucznik z żoną, czy kimś takim. Chyba konduktorka za wcześnie zadzwoniła, więc nie zdążyli i strasznie wygrażali za odjeżdżającym pojazdem. Trolejbus już dojeżdżał do kresu trasy na Dworcu Gdańskim, kiedy na Muranowskiej, patrzę, a tu wsiadają porucznik i jego dama. Najwidoczniej złapali taksówkę i dogonili nas. I nic im z tych emocji przez długi czas pościgu za trolejbusem nie przeszło. Przeciwnie - "pani oficerowa", niczym Lady Makbeth, zagrzewa męża (?) do czynu, tyle że językiem nie tak literackim: "Lej tę k...! Lej ją po mordzie!" Ja przecieram uszy, bo to jednak pani oficerowa, a ta
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego