Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
zmienione przez światła latarń lub mrok, przejeżdżaliśmy obok wypalonych kamienic. Było ich już bardzo mało i właśnie dlatego wydawały się konstrukcjami tajemniczymi; stały dumne przez swą nieprzydatność.
Pomimo pozornego spokoju ciągle jesteś w ataku albo się bronisz. Nadajesz cechy ludzkie rzeczom, bo nie czujesz się zbyt pewnie, wciśnięty w kąt taksówki i ogłuszony jazzem wydobywającym się z radia, umieszczonego w tablicy rozdzielczej. Musisz z betonowych szkieletów czynić swoich sprzymierzeńców; wiesz, że to daremny trud i jesteś gotów jeszcze zacieklej ożywiać rzeczy martwe. Rozsiadłeś się teraz wygodniej, jazzu słuchasz z pewną przyjemnością. Kiedy auto przejeżdża obok wypalonych kamienic, są to już dla
zmienione przez światła latarń lub mrok, przejeżdżaliśmy obok wypalonych kamienic. Było ich już bardzo mało i właśnie dlatego wydawały się konstrukcjami tajemniczymi; stały dumne przez swą nieprzydatność.<br>Pomimo pozornego spokoju ciągle jesteś w ataku albo się bronisz. Nadajesz cechy ludzkie rzeczom, bo nie czujesz się zbyt pewnie, wciśnięty w kąt taksówki i ogłuszony jazzem wydobywającym się z radia, umieszczonego w tablicy rozdzielczej. Musisz z betonowych szkieletów czynić swoich sprzymierzeńców; wiesz, że to daremny trud i jesteś gotów jeszcze zacieklej ożywiać rzeczy martwe. Rozsiadłeś się teraz wygodniej, jazzu słuchasz z pewną przyjemnością. Kiedy auto przejeżdża obok wypalonych kamienic, są to już dla
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego