Typ tekstu: Książka
Autor: Siemion Piotr
Tytuł: Niskie Łąki
Rok: 2000
w ustach, a w piersi rusza szybkobieżna winda, unosząc go w chmurę chorału:

()

- Amen! Masz i pal, bracie...
- () - zapytał, rozglądając się, i rozkaszlał spazmatycznie.
- Siądź mi przy boku prawym - gdzieś tuż obok odbełkotał basowo Bozia, a potem na powrót rozjęczały się dwie gitary, zagrzechotały pogięte talerze perkusji, zapulsował ten sam takt, tym razem nieco prędzej, a w ślad za nim ruszyły szeregami miejscowe słowa, z których rozumiał tylko powtarzające się "Babilon" i "ruski ketchup" w skocznej, bezsensownej albo i sensownej, pogoidalnej kombinacji. Już wiedział, że to, co się dzieje dookoła, to nie kościół, nie sekta, nie sataniści, nie tajne nabożeństwo sił
w ustach, a w piersi rusza szybkobieżna winda, unosząc go w chmurę chorału:<br><br>(&lt;gap&gt;)<br><br>- Amen! Masz i pal, bracie...<br>- (&lt;gap&gt;) - zapytał, rozglądając się, i rozkaszlał spazmatycznie.<br>- Siądź mi przy boku prawym - gdzieś tuż obok odbełkotał basowo Bozia, a potem na powrót rozjęczały się dwie gitary, zagrzechotały pogięte talerze perkusji, zapulsował ten sam takt, tym razem nieco prędzej, a w ślad za nim ruszyły szeregami miejscowe słowa, z których rozumiał tylko powtarzające się "Babilon" i "ruski ketchup" w skocznej, bezsensownej albo i sensownej, pogoidalnej kombinacji. Już wiedział, że to, co się dzieje dookoła, to nie kościół, nie sekta, nie sataniści, nie tajne nabożeństwo sił
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego