Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 03
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
się uśmiechnęłam i zawołałam coś w rodzaju: "A! Jesteś!" i klasnęłam w ręce z uciechy. Moja spontaniczność i entuzjazm speszyły go trochę, ale w żaden sposób nie potrafiłam w tej sytuacji zachować spokoju. Z pewnością jednak odniosło to skutek.
Przed poznaniem męża Lisa spotykała się krótko z Conanem O'Brienem, gospodarzem talk-show. Na ogół jednak nie miała szczęścia do mężczyzn. Szczególnym przeżyciem była randka w ciemno z pewnym lekarzem. Chcąc zrobić na niej wrażenie, zabrał ją pewnej sobotniej nocy na ostry dyżur do izby przyjęć.
- Tam było jak na polu bitwy. Czułam się strasznie, nie zdawałam sobie sprawy, jak bardzo intymną sprawą
się uśmiechnęłam i zawołałam coś w rodzaju: "A! Jesteś!" i klasnęłam w ręce z uciechy. Moja spontaniczność i entuzjazm speszyły go trochę, ale w żaden sposób nie potrafiłam w tej sytuacji zachować spokoju. Z pewnością jednak odniosło to skutek.<br>Przed poznaniem męża Lisa spotykała się krótko z Conanem O'Brienem, gospodarzem talk-show. Na ogół jednak nie miała szczęścia do mężczyzn. Szczególnym przeżyciem była randka w ciemno z pewnym lekarzem. Chcąc zrobić na niej wrażenie, zabrał ją pewnej sobotniej nocy na ostry dyżur do izby przyjęć. <br>- Tam było jak na polu bitwy. Czułam się strasznie, nie zdawałam sobie sprawy, jak bardzo intymną sprawą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego