Typ tekstu: Książka
Autor: Dobroczyński Bartłomiej, Owsiak Jerzy
Tytuł: Orkiestra Klubu Pomocnych Serc czyli: monolog-wodospad Jurka Owsiaka
Rok: 1999
pachnie, ale przynajmniej pamiętam, że kiedyś tak pachniało.
Więc to on mi o tym opowiadał. I ten Gdańsk mi taki pozostał do dzisiaj, najbardziej słoneczny, najbardziej piękny: wspomnienie z takiego dzieciństwa, jak to się dziś spotyka już tylko w starych książkach. Jak czytałem Blaszany bębenek Güntera Grassa, to odnajdywałem nawet tamte ulice, tamte okolice - to wszystko, co on opisywał. I Marczewski był takim kumplem z "klatki obok". Miał chyba lepsze zabawki niż ja. A jego ojciec spał z pistoletem pod poduszką. Przynajmniej wierzyliśmy w to, że stary Marczewski ma pistolet pod poduszką. I kiedyś go zaskoczyliśmy:
- A pan śpi z pistoletem
pachnie, ale przynajmniej pamiętam, że kiedyś tak pachniało.<br>Więc to on mi o tym opowiadał. I ten Gdańsk mi taki pozostał do dzisiaj, najbardziej słoneczny, najbardziej piękny: wspomnienie z takiego dzieciństwa, jak to się dziś spotyka już tylko w starych książkach. Jak czytałem &lt;name type="tit"&gt;Blaszany bębenek&lt;/&gt; &lt;name type="person"&gt;Güntera Grassa&lt;/&gt;, to odnajdywałem nawet tamte ulice, tamte okolice - to wszystko, co on opisywał. I &lt;name type="person"&gt;Marczewski&lt;/&gt; był takim kumplem z "klatki obok". Miał chyba lepsze zabawki niż ja. A jego ojciec spał z pistoletem pod poduszką. Przynajmniej wierzyliśmy w to, że stary &lt;name type="person"&gt;Marczewski&lt;/&gt; ma pistolet pod poduszką. I kiedyś go zaskoczyliśmy:<br>&lt;q&gt;- A pan śpi z pistoletem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego