się z trzydziestu słów i tysiąca piętnastu tańców, co daje jej prawo nie tylko do wszystkich względów, przy tym powinna służyć za niebotyczny wzór dla kilku dramatycznych pisarzów warszawskich; o ileżby bowiem było rozsądniej kilka ostatnich warszawskich sztuk odtańczyć, zamiast je wygadywać. Trzeba by jednak odtańczyć je tak, jak tam tańczą <gap> jest to furia, obłęd, szaleństwo, burza, wściekłość, pęd, rytm wspaniały - nie taniec. W istocie, coś nieporównywalnego i nieskazitelnego.<br>187 przedstawień "Janosika" na scenach miast i miasteczek Polski, 6 tygodni grania spektaklu na Górnym Śląsku na dochód Komitetu Plebiscytowego, moc pięknych recenzji - wszystko to zwiększyło popularność Heleny w środowisku i zwróciło