Typ tekstu: Książka
Autor: Berwińska Krystyna
Tytuł: Con amore
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1974
ma być. Nie wytrzymam dłużej. Tyle czasu się znamy. Na pewno mnie lubi. Ostatecznie jest równouprawnienie. Jak sam nie pocałuje, to powiem mu dzisiaj, że go kocham! Kocham! - Dolałam sobie wina.
- Daj spokój, Pekińczyk, nie pij tyle - usiłuje przyhamować mnie Grzegorz. - Zalejesz się - mówi do mnie, a kikuje, jak Jędrek tańczy z jego dziewczyną.

- No to co, że się zaleję?
- Potrzebne ci to?
- A dlaczego by nie? - i znów sobie dolewam. - Nienawidzę go!
- Kogo?
- Pana profesora waszego!
- Co ty?
- Nie mogę patrzeć na niego. Piszę podanie, żeby mnie przenieśli do Gołąbeczki. Albo... albo w ogóle wyjadę!
- Zośka! Przecież Tato cię nie
ma być. Nie wytrzymam dłużej. Tyle czasu się znamy. Na pewno mnie lubi. Ostatecznie jest równouprawnienie. Jak sam nie pocałuje, to powiem mu dzisiaj, że go kocham! Kocham! - Dolałam sobie wina. <br>- Daj spokój, Pekińczyk, nie pij tyle - usiłuje przyhamować mnie Grzegorz. - Zalejesz się - mówi do mnie, a kikuje, jak Jędrek tańczy z jego dziewczyną. <br><br>- No to co, że się zaleję? <br>- Potrzebne ci to? <br>- A dlaczego by nie? - i znów sobie dolewam. - Nienawidzę go! <br>- Kogo? <br>- Pana profesora waszego! <br>- Co ty? <br>- Nie mogę patrzeć na niego. Piszę podanie, żeby mnie przenieśli do Gołąbeczki. Albo... albo w ogóle wyjadę! <br>- Zośka! Przecież Tato cię nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego