Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Krajewski
Tytuł: Koniec świata w Breslau
Rok: 2003
otworzyła im drzwi i - widząc ich nastroje - natychmiast udała się do służbówki, gdzie rozlegało się już chrapanie Adalberta.
Eberhard i Sophie wtoczyli się do sypialni zwarci ciałami. Zaskoczony pies najpierw zaczął się cieszyć, a potem - widząc coś w rodzaju walki - warczeć. Sophie zamknęła mu drzwi przed nosem, pchnęła męża na tapczan i zabrała się do rozpinania licznych guzików jego garderoby. Zaczęła od płaszcza. Potem kapelusz poszybował w stronę drzwi. Następne w kolejności były spodnie.
Wtedy zadzwonił telefon.
- Marta odbierze - powiedziała Sophie. - Wie, co robimy, i na pewno powie, że nie ma nas w domu. - Telefon dzwonił uparcie. Marta nie odbierała.
- Nic
otworzyła im drzwi i - widząc ich nastroje - natychmiast udała się do służbówki, gdzie rozlegało się już chrapanie Adalberta.<br>Eberhard i Sophie wtoczyli się do sypialni zwarci ciałami. Zaskoczony pies najpierw zaczął się cieszyć, a potem - widząc coś w rodzaju walki - warczeć. Sophie zamknęła mu drzwi przed nosem, pchnęła męża na tapczan i zabrała się do rozpinania licznych guzików jego garderoby. Zaczęła od płaszcza. Potem kapelusz poszybował w stronę drzwi. Następne w kolejności były spodnie.<br>Wtedy zadzwonił telefon.<br>- Marta odbierze - powiedziała Sophie. - Wie, co robimy, i na pewno powie, że nie ma nas w domu. - Telefon dzwonił uparcie. Marta nie odbierała.<br>- Nic
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego