chciałam po prostu mieć pracę, nawet za dwa tysiące. Okazało się, że szybko rozeszła się wiadomość, że zostałam wyrzucona i byłam osobą podejrzaną. Nieważne, że zostałam zwolniona, by znalazło się stanowisko dla siostrzenicy prezesa. Moje doświadczenie, dla którego poświęciłam kilka lat życia, okazało się nic niewarte. Najgorsze nie były jednak tarapaty finansowe. Dotarło do mnie, jak samotną stałam się osobą. Wcześniej wydawało mi się, że prowadzę normalne życie towarzyskie, ze znajomymi z pracy jeździłam na spotkania integracyjne, szkolenia. Kiedy wyleciałam z firmy, koledzy nie mieli już dla mnie czasu. Poprosiłam o podrzucenie paru drobiazgów, które zostały w moim biurku i nie