Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 09.04
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
nich i dla siebie

Miała głos, jaki zdarza się raz na epokę, i świat u stóp - zaprzepaściła. Miała fortunę - roztrwoniła. Miała stworzyć raj dla swoich zwierząt - stworzyła piekło dla nich i dla siebie. Została sama.

JOANNA PODGÓRSKA

Na opublikowanych ostatnio zdjęciach Violetta Villas rozczochrana, nieumalowana, w rozciągniętych ciuchach i gumowcach targa ciężkie wiadra z karmą. Gdy zobaczyła je w gazecie, wpadła w depresję. Jeszcze szczelniej zamknęła się w domu w obawie, czy za płotem nie czają się fotoreporterzy. Przez ostatnich kilka lat rzadko opuszczała dom. Jej posesja w Lewinie Kłodzkim leży na uboczu. Zakupy przywożą zaprzyjaźnieni sklepikarze. Gdy wybiera się na
nich i dla siebie&lt;/&gt;<br><br>&lt;intro&gt;Miała głos, jaki zdarza się raz na epokę, i świat u stóp - zaprzepaściła. Miała fortunę - roztrwoniła. Miała stworzyć raj dla swoich zwierząt - stworzyła piekło dla nich i dla siebie. Została sama.&lt;/&gt;<br><br>&lt;au&gt;JOANNA PODGÓRSKA&lt;/&gt;<br><br>Na opublikowanych ostatnio zdjęciach Violetta Villas rozczochrana, nieumalowana, w rozciągniętych ciuchach i gumowcach targa ciężkie wiadra z karmą. Gdy zobaczyła je w gazecie, wpadła w depresję. Jeszcze szczelniej zamknęła się w domu w obawie, czy za płotem nie czają się fotoreporterzy. Przez ostatnich kilka lat rzadko opuszczała dom. Jej posesja w Lewinie Kłodzkim leży na uboczu. Zakupy przywożą zaprzyjaźnieni sklepikarze. Gdy wybiera się na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego