Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 22
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1995
nie ma - przekonują kupcy na targowiskach w Cedyni i Chojnie. - Brały po 10-20 marek od klienta, oddając czasem cały utarg opiekunowi. Teraz siedzą w agencjach towarzyskich. Ich właściciele nawet się nie kryją. Otwarcie pytają o klientelę, możliwość zamieszczenia ogłoszeń w gazetach czy wydrukowania ulotek wiadomej treści.

Zniknięcie dziewczyn z targowisk, namiętnych graczy w trzy karty i kubki, puste alejki, po których nie przewalają się, jak kiedyś, tłumy turystów, jest, zdaniem handlujących, niechybną oznaką końca tej formy zarobkowania na pograniczu.

- Jeszcze tylko pół roku - wróżą pesymiści. - Są do sprzedania tereny niedaleko Krajnika Dolnego. Jeśli hektar pójdzie tam za 20-30 mln
nie ma - przekonują kupcy na targowiskach w Cedyni i Chojnie. - Brały po 10-20 marek od klienta, oddając czasem cały utarg opiekunowi. Teraz siedzą w agencjach towarzyskich. Ich właściciele nawet się nie kryją. Otwarcie pytają o klientelę, możliwość zamieszczenia ogłoszeń w gazetach czy wydrukowania ulotek wiadomej treści.<br><br>Zniknięcie dziewczyn z targowisk, namiętnych graczy w trzy karty i kubki, puste alejki, po których nie przewalają się, jak kiedyś, tłumy turystów, jest, zdaniem handlujących, niechybną oznaką końca tej formy zarobkowania na pograniczu.<br><br>- Jeszcze tylko pół roku - wróżą pesymiści. - Są do sprzedania tereny niedaleko Krajnika Dolnego. Jeśli hektar pójdzie tam za 20-30 mln
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego