Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
zdałeś sobie sprawę, że jesteś bez porównania lepszy i szlachetniejszy, drgawki, drgawki twoje ciało objęły, a twarz się zmieniła, triumf przeżywałeś, i żeby ukryć to przed nami, podszedłeś do okna, wtedy właśnie mnie zdradziłeś haniebnie i upokorzyłeś, bo nigdy nie doznałeś rozkoszy na sam dźwięk moich słów, musiałeś mnie obłapiać, tarmosić, a ja ci musiałam mówić Henryku, Henrysiu, kotku, piesku, miodku, gigancie, rycerzu jeszcze ci musiałam mówić, jakby samo dotknięcie elektryzujące nie wystarczało, a on, ten potwór moralny, powiedział jedno zdanie i już, i już...", "ja nie z tego powodu, miodku, przypomniałem sobie nasze pierwsze spotkanie i dlatego...", "na pewno?", "jak
zdałeś sobie sprawę, że jesteś bez porównania lepszy i szlachetniejszy, drgawki, drgawki twoje ciało objęły, a twarz się zmieniła, triumf przeżywałeś, i żeby ukryć to przed nami, podszedłeś do okna, wtedy właśnie mnie zdradziłeś haniebnie i upokorzyłeś, bo nigdy nie doznałeś rozkoszy na sam dźwięk moich słów, musiałeś mnie obłapiać, tarmosić, a ja ci musiałam mówić Henryku, Henrysiu, kotku, piesku, miodku, gigancie, rycerzu jeszcze ci musiałam mówić, jakby samo dotknięcie elektryzujące nie wystarczało, a on, ten potwór moralny, powiedział jedno zdanie i już, i już...", "ja nie z tego powodu, miodku, przypomniałem sobie nasze pierwsze spotkanie i dlatego...", "na pewno?", "jak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego