Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 1
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
zarezerwowanej dotąd dla naszego rodaka, ktoś, w kim polskie Tatry nie wywołują szczególnych skojarzeń, i kto - jakby nieszczęść było mało - może mieć przecież oliwkową cerę albo - co jeszcze gorsze - być Niemcem.
Dopiero wtedy obraz tego "czarnego kwietnia" się domknie. A my poczujemy to, co czują osierocone dzieci, którym przedstawiono nowego tatusia. Prędzej czy później zaakceptujemy go i, kto wie, może nawet polubimy, ale doświadczenie sieroctwa będzie w nas tkwiło niczym kolec. Jego uciążliwa obecność - jak podpowiadają psychologowie - może stać się natchnieniem do tego, by w przyspieszonym tempie wydorośleć i nauczyć się odpowiedzialności za siebie i bliskich. Ale równie dobrze ten kolec
zarezerwowanej dotąd dla naszego rodaka, ktoś, w kim polskie Tatry nie wywołują szczególnych skojarzeń, i kto - jakby nieszczęść było mało - może mieć przecież oliwkową cerę albo - co jeszcze gorsze - być Niemcem. <br>Dopiero wtedy obraz tego "czarnego kwietnia" się domknie. A my poczujemy to, co czują osierocone dzieci, którym przedstawiono nowego tatusia. Prędzej czy później zaakceptujemy go i, kto wie, może nawet polubimy, ale doświadczenie sieroctwa będzie w nas tkwiło niczym kolec. Jego uciążliwa obecność - jak podpowiadają psychologowie - może stać się natchnieniem do tego, by w przyspieszonym tempie wydorośleć i nauczyć się odpowiedzialności za siebie i bliskich. Ale równie dobrze ten kolec
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego