Typ tekstu: Książka
Autor: Górska Halina
Tytuł: Druga brama
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1935
silnym bólem głowy. Wstrząsały
mną dreszcze. Oczy piekły i dziwnie łzawiły.
Na spacerze byłam tak zmęczona, że nie doszłyśmy
nawet do Saskiego Ogrodu. W domu zmierzono mi temperaturę i natychmiast
powstał gwałt i krzątanina. Mama sama rozbierała
mnie i kładła do łóżka, w drugim pokoju
Jan dzwonił do szpitala do tatusia, a później do
wujka Antosia, który był kolegą mego ojca i pojawiał
się w domu, ilekroć byłam chora. Frulein Anna przysuwała
do mego łóżka stolik, przez drzwi zaglądała zatroskana
Katarzyna.

Przyjemnie było tak leżeć na chłodnej,
świeżo powleczonej pościeli, trzymać rękę
mamusi w swoich rękach i móc się już nareszcie
silnym bólem głowy. Wstrząsały <br>mną dreszcze. Oczy piekły i dziwnie łzawiły. <br>Na spacerze byłam tak zmęczona, że nie doszłyśmy <br>nawet do Saskiego Ogrodu. W domu zmierzono mi temperaturę i natychmiast <br>powstał gwałt i krzątanina. Mama sama rozbierała <br>mnie i kładła do łóżka, w drugim pokoju <br>Jan dzwonił do szpitala do tatusia, a później do <br>wujka Antosia, który był kolegą mego ojca i pojawiał <br>się w domu, ilekroć byłam chora. Frulein Anna przysuwała <br>do mego łóżka stolik, przez drzwi zaglądała zatroskana <br>Katarzyna. <br><br>Przyjemnie było tak leżeć na chłodnej, <br>świeżo powleczonej pościeli, trzymać rękę <br>mamusi w swoich rękach i móc się już nareszcie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego