Typ tekstu: Książka
Autor: Strączek Adam
Tytuł: Wyznanie lekarza-łapownika
Rok: 1995
ubrać Domka. Wiesz, coś dzisiaj nie mogę zdążyć, już prawie ósma.
- Prawie ósma, prawie ósma - to po kiego czorta budzisz mnie przed siódmą tym swoim budzikiem! - Była zła, ale istniała szansa na pomoc w porannym obrządku. Faktycznie, kiedy pospiesznie przełykał śniadanie, żona wstała i zaczęła ubierać synka.
- Do taty! Do taty! - rozdarł się nagle mały.
Adam popędził do sypialni. Domek siedział na łóżku, już był spokojny. Oczy wlepił w ekran. Pluszowe misie goniły się zawzięcie. Żona stała z rajtuzami małego w bezradnie opuszczonej ręce.
- Opluł mnie - powiedziała. - Opluł i kopnął!
- Dałaś w tyłek?
Wzruszyła ramionami.
- Ty tylko byś bił! Jak ten
ubrać Domka. Wiesz, coś dzisiaj nie mogę zdążyć, już prawie ósma. <br>- Prawie ósma, prawie ósma - to po kiego czorta budzisz mnie przed siódmą tym swoim budzikiem! - Była zła, ale istniała szansa na pomoc w porannym obrządku. Faktycznie, kiedy pospiesznie przełykał śniadanie, żona wstała i zaczęła ubierać synka. <br>- Do taty! Do taty! - rozdarł się nagle mały. <br>Adam popędził do sypialni. Domek siedział na łóżku, już był spokojny. Oczy wlepił w ekran. Pluszowe misie goniły się zawzięcie. Żona stała z rajtuzami małego w bezradnie opuszczonej ręce. <br>- Opluł mnie - powiedziała. - Opluł i kopnął! <br>- Dałaś w tyłek? <br>Wzruszyła ramionami. <br>- Ty tylko byś bił! Jak ten
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego