Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
ze mną, tatusiu - powiedziała Tereska. - Będzie nam wesoło. Ja tak lubię, jak prowadzisz samochód! Przy tej szybkości nic nam nie grozi.
- Nie żądaj od pana Piszczyka, żeby uczestniczył w czymś, co grozi aresztowaniem - wtrąciła pogardliwie Renata. - O odwagę nie można go posądzić.
Już nie pierwszy raz nazywała mnie przy Teresce tchórzem. Z tym musiałem skończyć nie tylko ze względu na moją córkę. Czy zdobędę się w moim życiu na etap odwagi?
W ciągu paru dni, za podwójną opłatę, wyklepano i polakierowano mój samochodzik oraz wymieniono zdarte do cna opony. Wyruszyliśmy z Warszawy we dwoje dość wczesnym rankiem. Renaty od dwóch dni
ze mną, tatusiu - powiedziała Tereska. - Będzie nam wesoło. Ja tak lubię, jak prowadzisz samochód! Przy tej szybkości nic nam nie grozi.<br>- Nie żądaj od pana Piszczyka, żeby uczestniczył w czymś, co grozi aresztowaniem - wtrąciła pogardliwie Renata. - O odwagę nie można go posądzić.<br>Już nie pierwszy raz nazywała mnie przy Teresce tchórzem. Z tym musiałem skończyć nie tylko ze względu na moją córkę. Czy zdobędę się w moim życiu na etap odwagi?<br>W ciągu paru dni, za podwójną opłatę, wyklepano i polakierowano mój samochodzik oraz wymieniono zdarte do cna opony. Wyruszyliśmy z Warszawy we dwoje dość wczesnym rankiem. Renaty od dwóch dni
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego