Typ tekstu: Rozmowa bezpośrednia
Tytuł: O znajomych przy kawie
Rok powstania: 2003
w kuchni u Ani, w Lublinie
inny kolor włosów, chociaż takie są momenty, że bardziej.
To Bartek, to jest syn Ani brata.
Jak tu kiedyś mama moja przyjechała, do Baranowa pierwszy raz, to potem, to mówiła, że szła nawet sama, to dzieci jej się kłaniały, jakieś, mówi, ze szkoły. A te dzieci A to nie była pani mama? Mówiły, że podobna taka pani przechodziła tutaj. Mówi, że co szła, to mówi Jakie grzeczne dzieci w tym Baranowie. Zawsze ktoś: Dzień dobry! I: Dzień dobry! Ale to jest właśnie, takie grzeczne, tylko, że już mija. Na przykład teraz, rok nauki, albo dwa, dzieci
w kuchni u Ani, w &lt;name type="place"&gt;Lublinie&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt; &lt;gap&gt; inny kolor włosów, chociaż takie są momenty, że bardziej.&lt;/&gt;<br>&lt;who4&gt;To Bartek, to jest syn Ani brata.&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Jak tu kiedyś mama moja przyjechała, do &lt;name type="place"&gt;Baranowa&lt;/&gt; pierwszy raz, to potem, to mówiła, że szła nawet sama, to dzieci jej się kłaniały, jakieś, mówi, ze szkoły. A te dzieci &lt;q&gt;A to nie była pani mama?&lt;/q&gt; Mówiły, że podobna taka pani przechodziła tutaj. Mówi, że co szła, to mówi &lt;q&gt;Jakie grzeczne dzieci w tym &lt;name type="place"&gt;Baranowie&lt;/&gt;. Zawsze ktoś: Dzień dobry! I: Dzień dobry!&lt;/q&gt; Ale to jest właśnie, takie grzeczne, tylko, że już mija. Na przykład teraz, rok nauki, albo dwa, dzieci
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego