dolinki, ale bez urazy<br>Mogłyby być <dialect>kapke</> wyższe, nawet ze dwa razy.<br>Trochę bardziej oblodzone, trochę bardziej śliskie<br>to by <dialect>se</> z nich pozjeżdżały kółka olimpijskie<br>I <dialect>koziczki</> i turyści, tysiąc innych stworków<br>wszystko by się tu zmieściło, nie byłoby korków.<br>Stare szałasy bym zwalił, pobudował nowe<br>Wystawiałbym pastorałki w technice cyfrowej!<br>ach, już widzę tę reklamę<br>ponad szczyty <dialect>Tater</>:<br>TU SPRZEDAJE SIĘ NA DMUCHY STARY, HOLNY WIATER<br>"powietrze na wdechy, na oko widoki<br>a na bułki wodne siklawy, potoki<br><dialect>chmurecki na becki</><br>bryjki na <dialect>gloryjki</><br>i pełne obłudy<br>wartości<br>na pudy"<br> <dialect>Gloryje</> za grosze, za złotówki skały<br> Bo tylko komuchy za