co z "Kondorem".<br>Ale bosman nie wiedział nic o rzekomym odkryciu. Rohan usłyszał od niego niewiele. Przed spłonięciem w gęstszych warstwach atmosfery cztery satelity dostarczyły jedenastu tysięcy zdjęć, odebranych drogą radiową i nanoszonych, w miarę ich napływania, na specjalnie trawione płyty w kajucie kartograficznej. Aby nie tracić czasu, Rohan wezwał technika kartografów, Eretta, do siebie, i biorąc tusz, wypytywał go równocześnie o wszystko, co zaszło na statku. Erett był jednym z szukających na uzyskanym pasie fotograficznym "Kondora". Tego ziarenka stali w oceanach piasku szukało około trzydziestu ludzi równocześnie, oprócz planetologów zmobilizowano w tym celu kartografów, operatorów radarowych i wszystkich pokładowych pilotów