Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
wywożą teraz do Moskwy - szeptał mecenas, nachylając się do jego ucha - materiały, farbę, no i oczywiście żywność. Właśnie się spóźniłem, bo musiałem wczoraj być na rozprawie w Lublinie, i panie Michale, dziś nie było jak wyjechać rano, bo pociągi były przyspawane. Jak w Ursusie przed czterema laty...
Wyprostował się, otworzył teczkę, wyjął z niej list w dużej, niebieskiej kopercie.
- Mam coś dla pana. To, oczywiście tylko pamiątka, ale może przejdziemy do pana pokoju, żeby pogadać o interesach? Tu trochę mało miejsca...
Szerokim gestem objął swoją pokaźną teczkę, wątły stolik kawiarniany, ciasną kawiarnię hotelową i zatłoczoną Warszawę.
- Jak pan chce, zapraszam.
Pojechali
wywożą teraz do Moskwy - szeptał mecenas, nachylając się do jego ucha - materiały, farbę, no i oczywiście żywność. Właśnie się spóźniłem, bo musiałem wczoraj być na rozprawie w Lublinie, i panie Michale, dziś nie było jak wyjechać rano, bo pociągi były przyspawane. Jak w Ursusie przed czterema laty...<br>Wyprostował się, otworzył teczkę, wyjął z niej list w dużej, niebieskiej kopercie.<br>- Mam coś dla pana. To, oczywiście tylko pamiątka, ale może przejdziemy do pana pokoju, żeby pogadać o interesach? Tu trochę mało miejsca...<br>Szerokim gestem objął swoją pokaźną teczkę, wątły stolik kawiarniany, ciasną kawiarnię hotelową i zatłoczoną Warszawę.<br>- Jak pan chce, zapraszam.<br>Pojechali
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego