Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
że nie słyszała natomiast melodii, która matowym jękiem nieprzerwanie płynęła z jej krtani:
Kiedy zadzwonił telefon, Marta wstała natychmiast - bez najlżejszego odruchu zdziwienia. Nie zapalając świateł po drodze, dotarła do hallu.
- Proszę. Jestem.
Ze słuchawki przemówił basowy głos:
- Tu Strawski. Nie jest dobrze, proszę pani. Matka pani żądała, żebym nie telefonował. Ale ja nie mogę tego brać na swoje sumienie: niech państwo lepiej przyjadą.
Marta odpowiedziała:
- Tak, wiem, dziękuję panu, zaraz.
Ubrała się w jednej chwili, spojrzała na zegarek. Było pół do drugiej, zaledwie pół godziny temu wróciła z kina. Skrzydło jakiejś szafy trzasnęło. Paweł wyłonił się ze swojej sypialni zziębnięty
że nie słyszała natomiast melodii, która matowym jękiem nieprzerwanie płynęła z jej krtani:<br>Kiedy zadzwonił telefon, Marta wstała natychmiast - bez najlżejszego odruchu zdziwienia. Nie zapalając świateł po drodze, dotarła do hallu.<br>- Proszę. Jestem.<br>&lt;page nr=202&gt; Ze słuchawki przemówił basowy głos:<br>- Tu Strawski. Nie jest dobrze, proszę pani. Matka pani żądała, żebym nie telefonował. Ale ja nie mogę tego brać na swoje sumienie: niech państwo lepiej przyjadą.<br>Marta odpowiedziała:<br>- Tak, wiem, dziękuję panu, zaraz.<br>Ubrała się w jednej chwili, spojrzała na zegarek. Było pół do drugiej, zaledwie pół godziny temu wróciła z kina. Skrzydło jakiejś szafy trzasnęło. Paweł wyłonił się ze swojej sypialni zziębnięty
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego