ku senatorskim miejscom, uważać musieliśmy, by nie nadepnąć na jakiegoś studenta czy studentkę, bo wszystkie miejsca siedzące, na ławkach i na podłodze, z tyłu zaś stojące (a może i wiszące), były zajęte przez młodzież. Organizatorzy policzyli dokładnie publikę i okazało się, że z własnej, nieprzymuszonej woli, na sesję o religijnej tematyce zjawiło się nieco ponad 600 (słownie sześciuset) młodych ludzi. Byli wśród nich także licealiści. Na pewno nieobecność Księdza Jana smutek wzbudziła w sercach wielu przybyłych, ale mimo jego nieobecności liczba słuchaczy przedpołudniowej sesji nie zmniejszała się zbytnio. Przecierałem oczy i biłem się w piersi, czując się winnym zwątpienia rozsiewanego od