sława przyszła później, za sprawą konkursów organizowanych po ostatniej wojnie. Dzięki nim malowało coraz więcej kobiet. Profesor Reinfuss, który przewodniczył jury, zaproponował, by dekorowano również ściany zewnętrzne domów. To był znakomity pomysł, malując wyróżniały się dwie wybitnie uzdolnione kobiety, Felicja Kosiniakowa i Felicja Curyłowa. Ta ostatnia miała także uzdolnienia i temperament działaczki. Dzięki niej do wsi doprowadzono światło, a malarki z Zalipia zaproszono do malowania sufitów i ścian w restauracjach Warszawy, do polichromowania kaplic, a także do wystroju pokoju dziecięcego na transatlantyku "Batory". Zalipie filmowano, fotografowano, przyjeżdżały wycieczki. Konkurs animował i wciąż animuje kobiety, które mimo skromnych nagród malują co roku