nogami jak królik i uderzał jakoś śmiesznie, końcami palców, po czole, po policzkach, po nosie, przy czym równie śmiesznie krzyczał: "Psiakrew! dlaczego nie podałeś piwa! smarkacz! psiakrew!" - im więcej był zdenerwowany, tym bardziej głos jego był urywany. Ugor i Warga, z wyglądu zewnętrznego podobni do siebie jak bracia, różnili się temperamentem. Ugor niesłychanie łatwo popadał w złość. Jeśli pikolo nie dosłyszał czegoś i pytał się po raz drugi, natychmiast głowa jego dostawała się w ręce Ugora. Gdy Romek doświadczył tego po raz pierwszy - był przerażony, za drugim razem był tylko zdumiony, za trzecim już nie mógł się wstrzymać od wesołości. Ręce