Typ tekstu: Prasa
Tytuł: CKM
Nr: 6
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
po uda i 6-metrowym batem w ekranizacji klasycznego dzieła Johna Hilmsa (Niestety! Nigdy nie zobaczymy filmu z jej udziałem. Po tygodniu rzuciła swe skórzane buty w kąt i powróciła do życia jako Catherine, zakładając, że tak się w ogóle nazywała).

Akcja
Rude baki kamerzysty są zlane potem. Fotograf w tenisówkach wraz z japońskim tłumaczem wkraczają bezpośrednio do akcji: "Tama o name ru youni ie" (Niech się pani poczęstuje jądrami). Tłumacz chrząka w stylu szefa kuchni podającego sushi. Personel lekko się ożywia w trakcie spełniania przez Ai tej prośby. Kamerzysta ponownie przykłada swe oko do wizjera, prosząc mnie krok do tyłu
po uda i 6-metrowym batem w ekranizacji klasycznego dzieła Johna Hilmsa (Niestety! Nigdy nie zobaczymy filmu z jej udziałem. Po tygodniu rzuciła swe skórzane buty w kąt i powróciła do życia jako Catherine, zakładając, że tak się w ogóle nazywała).<br><br>Akcja<br>Rude baki kamerzysty są zlane potem. Fotograf w tenisówkach wraz z japońskim tłumaczem wkraczają bezpośrednio do akcji: "Tama o name ru youni ie" (Niech się pani poczęstuje jądrami). Tłumacz chrząka w stylu szefa kuchni podającego sushi. Personel lekko się ożywia w trakcie spełniania przez Ai tej prośby. Kamerzysta ponownie przykłada swe oko do wizjera, prosząc mnie krok do tyłu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego