Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kobieta i Życie
Nr: 10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1954
koło ZMP, lecz spało spokojnie. Wspólnie z młodszym agronomem, kol. Komorowskim wzięliśmy się do roboty. Zbudziliśmy zetempowców, założyliśmy LZS, zespół teatralny, recytacyjny, czytelniczy Chcąc zdobyć pieniądze na sprzęt sportowy zobowiązaliśmy się do młócenia zboża w zespole i wykonaliśmy to. Za zarobione pieniądze kupiliśmy sprzęt do siatkówki, stół pingpongowy, koszulki, spodenki, tenisówki i szachy. W naszej biblioteczce mieliśmy 400 tomów książek, a pomieszczenie na świetlicę było bardzo ładne. Lecz po pewnym czasie kol. Komorowski zbratał się z chuliganami, pracę swoją zaniedbywał, rozpił się. Zaczęłam jeździć do Koszalina, do Wojewódzkiego i Powiatowego Zarządu ZMP, prosząc, by przyjechali i pomogli, bo to, cośmy zrobili
koło ZMP, lecz spało spokojnie. Wspólnie z młodszym agronomem, kol. Komorowskim wzięliśmy się do roboty. Zbudziliśmy zetempowców, założyliśmy LZS, zespół teatralny, recytacyjny, czytelniczy Chcąc zdobyć pieniądze na sprzęt sportowy zobowiązaliśmy się do młócenia zboża w zespole i wykonaliśmy to. Za zarobione pieniądze kupiliśmy sprzęt do siatkówki, stół pingpongowy, koszulki, spodenki, tenisówki i szachy. W naszej biblioteczce mieliśmy 400 tomów książek, a pomieszczenie na świetlicę było bardzo ładne. Lecz po pewnym czasie kol. Komorowski zbratał się z chuliganami, pracę swoją zaniedbywał, rozpił się. Zaczęłam jeździć do Koszalina, do Wojewódzkiego i Powiatowego Zarządu ZMP, prosząc, by przyjechali i pomogli, bo to, cośmy zrobili
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego