ludzkiej twarzy. Wyłoniły się <br>z niego jedynie oczy i Awaru widział je teraz nad sobą, <br>związane promieniem spojrzenia z jego własnymi źrenicami.<br><br>- Czy możesz mówić? - rozległo się <br>pytanie.<br><br>Usłyszał je i uświadomił sobie, że do tej chwili <br>otaczała go zupełna cisza bez szelestów, pozbawiona nawet <br>szmeru bijącego serca i pulsu tętniącego w skroniach. <br>Pytanie brzmiało mu w uszach, utkwiło wewnątrz czaszki <br>i trwało tam budząc niepokój, przekonanie, że coś <br>trzeba uczynić.<br><br>- Mów! - brzmiał rozkaz. - Zacznij mówić, <br>kim jesteś!<br><br>Nie zdołał się oprzeć. Nie wiedział nawet, <br>czy wargi poruszyły się, usłyszał własny głos, <br>wsłuchiwał się weń, w płynące gładko <br>i bez przerw