Typ tekstu: Książka
Autor: Janusz Tazbir
Tytuł: Silva rerum historicarum
Rok: 2002
się usytuowany na samym szczycie jakiejś ogromnej drabiny, sięgającej wierzchołkiem do samego Nieba, które również roztacza nad Rzecząpospolitą pieczołowitą opiekę.
Historia lubi się powtarzać nie tylko jako farsa, ale i w zgoła ponury sposób. W roku 1648, kiedy to już wojska polskie poniosły klęskę pod Żółtymi Wodami, w gdańskiej drukarni tłoczono dziełko łukasza Opalińskiego, Obrona Polski. Czytelnik mógł się z niego dowiedzieć, że Polska jest mocarstwem, któremu nikt nie będzie w stanie sprostać. W trzysta lat później, parę zaledwie miesięcy przed klęską wrzeźniową, Juliusz łukasiewicz, nasz ówczesny ambasador w Paryżu, ogłosił wWarszawie broszurę pod takim właśnie tytułem (Polska jest mocarstwem), zaliczającą
się usytuowany na samym szczycie jakiejś ogromnej drabiny, sięgającej wierzchołkiem do samego Nieba, które również roztacza nad Rzecząpospolitą pieczołowitą opiekę.<br>Historia lubi się powtarzać nie tylko jako farsa, ale i w zgoła ponury sposób. W roku 1648, kiedy to już wojska polskie poniosły klęskę pod Żółtymi Wodami, w gdańskiej drukarni tłoczono dziełko łukasza Opalińskiego, Obrona Polski. Czytelnik mógł się z niego dowiedzieć, że Polska jest mocarstwem, któremu nikt nie będzie w stanie sprostać. W trzysta lat później, parę zaledwie miesięcy przed klęską wrzeźniową, Juliusz łukasiewicz, nasz ówczesny &lt;page nr=40&gt; ambasador w Paryżu, ogłosił wWarszawie broszurę pod takim właśnie tytułem (Polska jest mocarstwem), zaliczającą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego