Jeszcze w nich szemrze, śwista, śpiewa,<br>Jeszcze są w stanie - o, ciekawi! -<br>Oglądać, jak ich kornik trawi.</><br><br><div type="poem" sex="m"><tit>KANTYCZKA MORIBUNDÓW</><br><br>Od czarnej rozpaczy<br>Ustrzeż, wybaw nas.<br>Zwól, niech przeinaczy<br>Płuca nasze czas.<br><br>Od śmierci za życia<br>Ratuj, chroń nasz tłum.<br>Codziennego gnicia<br>Proces w płucach tłum.<br><br>Pokądże po świecie<br>Będziemy się tłuc -<br>Co wiosna, co jesień,<br>Ze szczątkami płuc?<br><br>Zdradnej rozkaż rtęci,<br>Niech się nie pnie wzwyż,<br>Bo się nam wyświęci<br>Trumna, dół i krzyż.<br><br>Od bezmyślnej żądzy,<br>Znikczemnienia ciał -<br>Oby Duch twój rwący<br>Nas osłonić chciał.<br><br>Jadła i powietrza<br>Daj każdemu z nas</><br>. . . . . . . . . . . . . . . . <br><br><div type="poem" sex="m"><tit>RAPSOD ŻAŁOBNY</><br><br>...Wyrychtujemy ci, chłopaczku, trumnę,<br>Tak jak