Typ tekstu: Książka
Autor: Dąbrowska Maria
Tytuł: Noce i dnie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1932
dołu". I jeszcze coś tam mówili, a ja siliłem się, żeby zastękać, zawołać, dać jaki znak i nie mogłem, bo mi się na powrót słabo zrobiło. Alem widać musiał czy krzyknąć, czy się ruszyć, bo mnie nie pochowali, a kiedym znów się zbudził, to czułem, że coś mną strasznie boląco tłucze, ale wiedziałem, że już tam nad tym dołem nie leżę. Już mnie wieźli na wozie w grochowinie. Przywieźli mnie tu do jednego majątku i tam matka do mnie przyjechała, i tam mnie wyleczyli.
- No i co? - pytała dalej pani Barbara.
- I nic. Ale ja ci wcale nie to chciałem opowiedzieć
dołu". I jeszcze coś tam mówili, a ja siliłem się, żeby zastękać, zawołać, dać jaki znak i nie mogłem, bo mi się na powrót słabo zrobiło. Alem widać musiał czy krzyknąć, czy się ruszyć, bo mnie nie pochowali, a kiedym znów się zbudził, to czułem, że coś mną strasznie boląco tłucze, ale wiedziałem, że już tam nad tym dołem nie leżę. Już mnie wieźli na wozie w grochowinie. Przywieźli mnie tu do jednego majątku i tam matka do mnie przyjechała, i tam mnie wyleczyli.<br>- No i co? - pytała dalej pani Barbara. &lt;page nr=137&gt;<br>- I nic. Ale ja ci wcale nie to chciałem opowiedzieć
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego