Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Soból
Tytuł: Mojry
Rok: 2005
Ludzie z całego świata się bawią. Muzyka jest, i w ogóle.
Teraz też się zaczął ten festiwal, bo to już rok minął. Za tydzień jest koncert. Pójdziesz ze mną? Poznam cię z moimi znajomymi.
W zeszłym roku byłyśmy z sąsiadka, bawiłyśmy się, skakałyśmy. Fajnie było. Znajomy taki jeden na bębnach tłukł, ile wlezie, piękny był wieczór. Niedługo się znałyśmy i ja tej historii z jej dziewczyną jeszcze nie znałam. I nagle patrzę, a ona stoi, jakby ducha zobaczyła. Trzęsła się cała i płakała tak strasznie. Łzy płynęły jej po twarzy, ręce miała w dół opuszczone, o tak, zobacz, a palce takie
Ludzie z całego świata się bawią. Muzyka jest, i w ogóle.<br>Teraz też się zaczął ten festiwal, bo to już rok minął. Za tydzień jest koncert. Pójdziesz ze mną? Poznam cię z moimi znajomymi. <br>&lt;page nr=220&gt; W zeszłym roku byłyśmy z sąsiadka, bawiłyśmy się, skakałyśmy. Fajnie było. Znajomy taki jeden na bębnach tłukł, ile wlezie, piękny był wieczór. Niedługo się znałyśmy i ja tej historii z jej dziewczyną jeszcze nie znałam. I nagle patrzę, a ona stoi, jakby ducha zobaczyła. Trzęsła się cała i płakała tak strasznie. Łzy płynęły jej po twarzy, ręce miała w dół opuszczone, o tak, zobacz, a palce takie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego