Typ tekstu: Książka
Autor: Dygat Stanisław
Tytuł: Jezioro Bodeńskie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1946
nie oznacza ani potwierdzenia, ani w ogóle nic. - Kogo na przykład? No, masz tobie. Wiedziałem, że będzie awantura. Roullot chce koniecznie, żeby Johnny dał mu ten kamień. Napiera na niego, a Johnny chowa rączki z tyłu i płaczliwie mówi:
- ....
- Roullot - krzyczę - co ty robisz?
- Ja chcę tylko zobaczyć ten kamień - tłumaczy się Roullot.
- To znajdź sobie inny. Wstyd, naprawdę, droczyć się z takim malutkim chłopcem. Mógłbyś być mądrzejszy.
Roullot odchodzi z obrażoną miną i grozi Johnny'emu palcem.
- Kto wie. Może mógłbym kochać takiego Roullota. Kogoś, kto jest biedny, w jakiś sposób pozbawiony tego, co mają inni. Kochać to byłoby jakoś tworzyć kochaną
nie oznacza ani potwierdzenia, ani w ogóle nic. - Kogo na przykład? No, masz tobie. Wiedziałem, że będzie awantura. Roullot chce koniecznie, żeby Johnny dał mu ten kamień. Napiera na niego, a Johnny chowa rączki z tyłu i płaczliwie mówi:<br>- ....<br>- Roullot - krzyczę - co ty robisz?<br>- Ja chcę tylko zobaczyć ten kamień - tłumaczy się Roullot.<br>- To znajdź sobie inny. Wstyd, naprawdę, droczyć się z takim malutkim chłopcem. Mógłbyś być mądrzejszy.<br>Roullot odchodzi z obrażoną miną i grozi Johnny'emu palcem.<br>- Kto wie. Może mógłbym kochać takiego Roullota. Kogoś, kto jest biedny, w jakiś sposób pozbawiony tego, co mają inni. Kochać to byłoby jakoś tworzyć kochaną
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego