Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Życie Warszawy
Nr: 5.11
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
Podjeżdżają przed bank samochodem. Zakładają kominiarki i wbiegają do środka, grożąc bronią przebywającym wewnątrz osobom. Przerażeni pracownicy i klienci padają na podłogę. Rabusie opróżniają kasetki z pieniędzmi przeznaczonymi na bieżące operacje i znikają. Zdarza się, że porzucają auto niedaleko miejsca napadu. - Nie wolno łączyć spraw, które wydają się nam podobne - tłumaczy rzecznik warszawskiej policji kom. Dariusz Janas. - Każdą sprawę badamy oddzielnie. Nie znaczy to jednak, że nie porównujemy ich ze sobą. Nie możemy wykluczyć, że napadów dokonuje ta sama grupa. Ale nie możemy też na razie tego definitywnie stwierdzić.
Każdy napad przeprowadzony był bardzo szybko i sprawnie. Zdarza się jednak, że
Podjeżdżają przed bank samochodem. Zakładają kominiarki i wbiegają do środka, grożąc bronią przebywającym wewnątrz osobom. Przerażeni pracownicy i klienci padają na podłogę. Rabusie opróżniają kasetki z pieniędzmi przeznaczonymi na bieżące operacje i znikają. Zdarza się, że porzucają auto niedaleko miejsca napadu. - Nie wolno łączyć spraw, które wydają się nam podobne - tłumaczy rzecznik warszawskiej policji kom. Dariusz Janas. - Każdą sprawę badamy oddzielnie. Nie znaczy to jednak, że nie porównujemy ich ze sobą. Nie możemy wykluczyć, że napadów dokonuje ta sama grupa. Ale nie możemy też na razie tego definitywnie stwierdzić. <br>Każdy napad przeprowadzony był bardzo szybko i sprawnie. Zdarza się jednak, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego