Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 7
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
Nieważne, że usłyszą cię sąsiedzi, że przystaną zadziwieni przychodnie na ulicy. Codziennie rano, zwrócona twarzą ku słońcu, intonuj tę najdoskonalszą pieśń Starego Testamentu. Niech cię nie zraża jej archaiczny język, pamiętaj, że miłość z biblijnych strof jest "mocna jak śmierć". Twoja też może być taka. Poczułaś się lepiej? Śpiew wyzwolił tłumione emocje, pozwolił ci odetchnąć i zerwać niewidzialne pęta goryczy i smutku.
O, nawet się uśmiechasz. Zrobiłaś krok do przodu, a wiadomo, że po tym pierwszym, najtrudniejszym, reszta idzie już jak z płatka. I nawet nie wiesz, że każdego ranka pewien nieśmiały chłopak z sąsiedztwa wsłuchuje się w twój głos...

Torebka
Nieważne, że usłyszą cię sąsiedzi, że przystaną zadziwieni przychodnie na ulicy. Codziennie rano, zwrócona twarzą ku słońcu, intonuj tę najdoskonalszą pieśń Starego Testamentu. Niech cię nie zraża jej archaiczny język, pamiętaj, że miłość z biblijnych strof jest "mocna jak śmierć". Twoja też może być taka. Poczułaś się lepiej? Śpiew wyzwolił tłumione emocje, pozwolił ci odetchnąć i zerwać niewidzialne pęta goryczy i smutku.<br>O, nawet się uśmiechasz. Zrobiłaś krok do przodu, a wiadomo, że po tym pierwszym, najtrudniejszym, reszta idzie już jak z płatka. I nawet nie wiesz, że każdego ranka pewien nieśmiały chłopak z sąsiedztwa wsłuchuje się w twój głos...<br><br>&lt;tit&gt;Torebka
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego