było ani moich looków, ani jej vikingów, kupiłam zatem tylko dziesięć sztuk, jedynych, jakie były, bez filtra.<br>- Przecież palisz z filtrem! - zdziwiła się Alicja.<br>- Ale ty wolisz bez filtra. Jestem szlachetna jednostka i zrobiłam ci przyjemność. Nawet nie pada tak bardzo, tylko trochę. Nie napiłabyś się kawy?<br>- A wiesz, że to bardzo dobra myśl. Może kawa zabije trochę tę kapustę?...<br>Dopiero przy kawie mogłam z nią spokojnie porozmawiać i rozważyć nowe przypuszczenia. Alicja z uwagą wysłuchała podejrzeń w kwestii tajemniczej organizacji.<br>- Coraz bardziej mnie ciekawi, kto to jest ten twój - mruknęła. - Co za organizacja, do diabła? Ewa, moim zdaniem, odpada, Roj to