gruzach wielkich dwudziestowiecznych utopii. Cieszę się, że ten fascynujący moment historii stał się częścią mojej biografii, cieszę się, że przyszłość nie jest podana na talerzu, lecz trzeba ją dopiero stworzyć, cieszę się też, że po raz pierwszy w historii budować ją można na fundamencie jednostkowej podmiotowości i wolności. Zatruta studnia to książka, wbrew tytułowi, optymistyczna. Proponuje ona optymizm aktywny, zgodnie z którym wciąż jest o co walczyć, a wynik walki nie został przesądzony.</><br><br><br><div>W Zatrutej studni rozwijam wiele tematów, które sygnalizowałem w ciągu ostatniej dekady w publikacjach dla "Życia Warszawy", "Wiedzy i Życia", tygodnika "Computerworld", magazynu "WWW", a w szczególności dla "Polityki